Prezes Bosch: rozwijamy innowacyjne rozwiązania dla mobilności | MOTOFAKTOR

Prezes Bosch: rozwijamy innowacyjne rozwiązania dla mobilności

O sytuacji na rynku motoryzacyjnym i działaniach firmy rozmawiamy z Rafałem Rudzińskim, Prezesem Zarządu Robert Bosch Sp. z o.o. i przedstawicielem Grupy Bosch w Polsce.
15/02/2023

Jak podsumowałby Pan rok 2022 w firmie Bosch w obszarze produkcji samochodowych części zamiennych?

Rok 2022 był dla motoryzacji kolejnym rokiem pełnym wyzwań wynikających w głównej mierze z globalnych kryzysów. Mimo niełatwej sytuacji w branży, Bosch z powodzeniem realizował większość założeń biznesowych i konsekwentnie poszerzał portfolio produkowanych komponentów. Jako firma związana z motoryzacją od początku jej istnienia, współtworzymy transformację tego rynku. Warto pamiętać, że dziś sensory i oprogramowanie stały się istotną częścią komponentów motoryzacyjnych i intensywnie pracujemy także nad ich rozwojem i udoskonalaniem.

 

W obszarze części dostarczanych na pierwsze wyposażenie przykładem dużego ubiegłorocznego sukcesu może się pochwalić fabryka układów hamulcowych Bosch w Mirkowie pod Wrocławiem. W 2022 roku uruchomiona została w niej produkcja nowego komponentu – czujnika prędkości koła (WSS). Pod Wrocławiem powstały nowoczesne linie produkcyjne, zbudowany też został od podstaw ponad 100-osobowy zespół, który w ciągu ostatnich 12 miesięcy wyprodukował ponad milion czujników (WSS).

 

W obszarze części zamiennych przeznaczonych na rynek wtórny także odnotowaliśmy wzrosty. Utrzymująca się ograniczona dostępność nowych pojazdów na rynku, która przekłada się na ich wyższe ceny, powoduje, że klienci są bardziej skłonni naprawiać używane pojazdy przy wykorzystaniu wysokiej jakości części. Sprzedaż części zamiennych najwyższej jakości rośnie – kierowcy użytkując dłużej samochody, chcą inwestować w jakość od marki Bosch.

Jaki wpływ na działania firmy miały zawirowania w gospodarce - inflacja, wzrost cen paliw i energii, zakłócone łańcuchy dostaw komponentów, inwazja Rosji na Ukrainę. Jak firma radzi sobie z tymi problemami?

Dla każdej globalnej firmy zakłócenia standardowych procesów w światowej gospodarce są wyzwaniem, ponieważ często mają negatywny wpływ na rynki w różnych częściach świata. Jednocześnie w Bosch, dzięki szerokim kompetencjom i blisko 140-letniej tradycji, mamy doświadczenie i know-how, aby sprawnie radzić sobie z takimi wyzwaniami. W wielu obszarach – m.in. w dziedzinie części zamiennych dla motoryzacji, udało nam się szybko ustabilizować łańcuchy dostaw i zapewnić odpowiednią dostępność większości produktów dla naszych klientów. Nie byłoby to możliwe bez międzynarodowego zespołu Bosch – to właśnie dzięki rozwiązaniom zaproponowanym przez naszych pracowników udało nam się pokonać wiele trudności.

 

Naszą wielką siłą jest dywersyfikacja. Działamy w wielu branżach i możemy korzystać z efektów synergii i wiedzy ekspertów różnych dziedzin, co przydaje się szczególnie w czasach kryzysów. Kolejny wymiar tej różnorodności to globalny zasięg naszego biznesu – działalność na wielu rynkach pozwala równoważyć wyzwania, z którymi mierzą się pewne regiony, sukcesami w innych.

Jak ocenia Pan kondycję firmy w tym kontekście?

Ogłosiliśmy właśnie wstępne dane finansowe za 2022 rok. W skali globalnej odnotowaliśmy wzrost obrotów o 12% do 88,4 mld euro, osiągając marżę EBIT na poziomie ok. 4%. Myślę, że to bardzo dobry wynik, biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności. W części branż odczuwaliśmy mocniej kryzysy wywołane m.in. wojną w Ukrainie, czy konsekwencje zachodzących w nich transformacji. Na innych rynkach – sytuacja była łatwiejsza. Jako firmie udało nam się w niełatwych okolicznościach osiągnąć założone wyniki, z czego jesteśmy bardzo dumni.

Co udało się wprowadzić w 2022 r.?

Zmian w 2022, tak jak i w poprzednich latach, było niemało, ponieważ od dłuższego czasu żyjemy w rzeczywistości gospodarczo-społecznej, którą charakteryzuje brak stabilności . W Bosch intensywnie przyglądamy się łańcuchom dostaw i logistyce – ich optymalizacja i efektywność są dla nas kluczowe. Klienci docenili w ubiegłym roku to, że zapewnialiśmy dobrą dostępność naszych komponentów w obszarze części zamiennych. Tak jak większość podmiotów branży motoryzacyjnej, musieliśmy oczywiście zmienić ceny naszych produktów, ponieważ koszty surowców i energii znacząco wzrosły.

 

W zakresie nowości produktowych wiele naszych nowych produktów związanych jest z motoryzacją przyszłości, czyli rozwiązaniami dla pojazdów zeroemisyjnych i autonomiczną jazdą. W 2022 roku wprowadziliśmy do oferty m.in. nowy, łatwy w użytkowaniu kabel do ładowania dla samochodów elektrycznych, nowe typy sensorów, rozpoczęliśmy też komercjalizację naszego systemu parkowania bez kierowcyAutomated Valet Parking. Działa on już np. na lotnisku w Stuttgarcie, podpisaliśmy właśnie umowę na kolejnych 15 parkingów w Niemczech, mamy też w planie dalsze realizacje na całym świecie. Z rozwiązania mogą już dziś korzystać kierowcy wybranych modeli marki Mercedes, liczymy, że wkrótce dołączą nowe marki.

 

Mamy też oczywiście nowości w obszarze diagnostyki samochodowej, m.in. DCI 200 – urządzenie do testowania wtryskiwaczy CR nowej generacji, TPA 300, czyli kompleksowe urządzenie przeznaczone do programowania i aktywacji czujników TPMS (Tyre Pressure Monitoring System) w oponach samochodowych oraz TPMS Bosch QUICK FIT – zawór z uniwersalnym czujnikiem monitorowania ciśnienia w oponach samochodowych.

 

Cały czas rozwijamy nasze portfolio innowacyjnych rozwiązań dla mobilności.

Jakie wyzwania czekają firmę Bosch w kolejnych latach w związku z takimi zmianami jak rok 2035 i niepewne otoczenie gospodarcze?

Tak jak wcześniej wspominałem – niepewność gospodarcza towarzyszy nam już od dłuższego czasu i w pewnym sensie jest dziś „stałą”, którą musimy uwzględniać w strategiach biznesowych i planowaniu działań. W moim przekonaniu udowodniliśmy w ostatnich miesiącach i latach, że jako firma potrafimy być na tyle elastyczni, pomysłowi i skuteczni, aby radzić sobie z wyzwaniami czasów kryzysu i transformacji.

 

W kontekście 2035 roku i decyzji podjętych przez Unię Europejską – dyskusja o konieczności transformacji w motoryzacji prowadzona jest już od dawna. Jesteśmy jej aktywnym uczestnikiem. Przygotowujemy się na zmiany i już dziś dostarczamy komponenty do każdego rodzaju napędów. W wymiarze biznesowym i procesowym jest to oczywiście wyzwanie, ale zmiany – dzięki dobremu przygotowaniu – postrzegamy raczej jako ewolucję niż rewolucję. Szczególnie w Polsce, proces wymiany floty na pewno będzie dużo bardziej rozciągnięty w czasie niż np. w niektórych krajach skandynawskich czy Beneluxie.

Jak ocenia Pan kondycję polskiego aftermarketu, co go czeka w najbliższych latach?

Niezależnie od koniunktury gospodarczej potrzeby społeczne w zakresie transportu i mobilności raczej rosną niż maleją, co widać szczególnie po pandemii. Samochód jest nadal jednym z podstawowych środków transportu dla milionów ludzi w Polsce, co ma pozytywne przełożenie na rynek aftermarketu. Jak wspominałem też, z powodu sytuacji gospodarczej, mniej chętnie wymieniamy dziś auta, za to jesteśmy skłonni bardziej w nie inwestować. I to jest kolejny argument na rzecz aftermarketu. Nie bez znaczenia pozostaje także fakt, że import aut używanych do Polski utrzymuje się na wysokim poziomie, ok. 800 tys. pojazdów rocznie. Wymagają on przeglądów i napraw, co z kolei skłania serwisy do inwestowania w wyposażenie warsztatowe. Wszystko to pozytywnie wpływa na kondycję polskiego rynku części zamiennych.

Zapisz się na newsletter główny

Chcę otrzymywać wiadomości e-mail (W każdej chwili możesz zrezygnować z subskrybcji).

 

To był tydzień!

Chcę otrzymywać wiadomości e-mail (W każdej chwili możesz zrezygnować z subskrybcji).

 

Strefa Ciężka

Chcę otrzymywać wiadomości e-mail (W każdej chwili możesz zrezygnować z subskrybcji).

 

Subscribe to our newsletter

Send me your newsletter (you can unsubscribe at any time).