W październiku ubiegłego roku zmieniono rozporządzenie ministrów infrastruktury oraz spraw wewnętrznych i administracji w sprawie znaków i sygnałów drogowych. Dotychczasowy zapis dający rowerzystom pierwszeństwo przy wjeździe dawał § 47.4. obwieszczenia ministra infrastruktury oraz ministra spraw wewnętrznych i administracji z dnia 31 października 2019 r. w sprawie ogłoszenia jednolitego tekstu rozporządzenia Ministrów Infrastruktury oraz Spraw Wewnętrznych i Administracji w sprawie znaków i sygnałów drogowych brzmiący:
„Kierujący pojazdem zbliżający się do miejsca oznaczonego znakiem D-6, D-6a albo D-6b jest obowiązany zmniejszyć prędkość tak, aby nie narazić na niebezpieczeństwo pieszych lub rowerzystów znajdujących się w tych miejscach lub na nie wchodzących lub wjeżdżających.”
Jednak już w październiku 2021 roku rozporządzenie ministrów infrastruktury oraz spraw wewnętrznych i administracji z dnia 12 października 2021 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie znaków i sygnałów drogowych w paragrafie 1.1 uchyla zapis § 47.4. przytoczonego wcześniej obwieszczenia.
Co to oznacza? Otóż nie zmienia to praw pieszych, lecz znacząco wpływa na rowerzystów, ale nie tylko. Artykuł 27 Prawa o ruchu drogowym określa obowiązki kierowcy w stosunku do osób poruszających się rowerem, hulajnogą elektryczną lub urządzeniem transportu osobistego oraz osoby poruszającej się przy użyciu urządzenia wspomagającego ruch. Mówi on, że:
„Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejazdu dla rowerzystów, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa kierującemu rowerem, hulajnogą elektryczną lub urządzeniem transportu osobistego oraz osobie poruszającej się przy użyciu urządzenia wspomagającego ruch, znajdującym się na przejeździe”.
A to oznacza wprost – rowerzyści stracili pierwszeństwo przy wjeżdżaniu na przejazd dla rowerów.
Ponadto – jak podaje brd24.pl – w ministerstwie trwają prace nad dodatkową nowelizacją mającą wprowadzić zakaz wjeżdżania bezpośrednio pod nadjeżdżający pojazd na wzór przepisu obowiązującego pieszych i zabraniającego wchodzenia bezpośrednio przed pojazd.
Zmiana wprowadzona została bez konsultacji i bez jakiejkolwiek kampanii informacyjnej, co oznacza, że do tej pory wielu kierowców i rowerzystów nie zdaje sobie sprawy ze swoich praw i obowiązków, a to naraża użytkowników dróg na poważne konsekwencje. Ponadto zmiana ta nie została ogłoszona jako nowelizacja prawa o ruchu drogowym, lecz była obwieszczeniem ministrów infrastruktury oraz spraw wewnętrznych i administracji w sprawie znaków i sygnałów drogowych.