Jeszcze kilka lat temu kamera samochodowa kojarzyła się Polakom jako proste narzędzie do nagrania przejazdu. W sklepach dominowały urządzenia, których jedyną zaletą była niska cena. Niestety związana z nią była słaba jakość komponentów używanych do produkcji. Najczęściej producenci tanich kamer samochodowych oszczędzali na optyce instalując tanie, plastikowe i wysoce awaryjne soczewki. Cel był jeden -sciągnąć maksymalny zysk z jednej sprzedanej sztuki. Jak podkreśla Mariusz Manowski Country Director Mitac Europe (Mio) CEE & DACH, firmy, które obrały taką strategię rozwoju popełniły błąd.
Na przestrzeni ostatnich kilku lat rynek wideorejestratorów przeszedł ogromną przemianę Miało na to wpływ kilka czynników. Jednym z nich był niewątpliwie internet i chęć dzielenia się i komentowania sytuacji napotkanych na drogach. Po wrzuceniu do sieci i włączeniu filmu na znacznie większym ekranie niż ten w kamerze obraz często był nieczytelny, zacinał się, a szczegóły takie jak tablice rejestracyjne czy znaki drogowe były praktycznie nie do rozpoznania. Takie filmy zamiast do umieszczenia w Social Mediach nadawały się do kosza. Mało tego, gdy doszło do wypadku właściciel takiego rejestratora nie mógł przedstawić rzetelnego dowodu przebiegu zajścia drogowego. Skala tego zdarzenia spowodowała, że Polacy zaczęli zwracać uwagę nie tylko na cenę produktu, ale również na jakość wykonania oraz standard oferowanych materiałów. Ma to przełożenie również w znacznym wzroście wartości rynku wideorejestratorów. Z naszych wewnętrznych badań rynku wynika, że w porównaniu roku 2021 do 2020 możemy mówić o wartościowym wzroście polskiego rynku kamer na poziomie 25%. Natomiast, gdy porównamy kwartał 3-ci 2021 do kwartału trzeciego 2020 nastąpił wzrost wartości całego rynku o około 30%, a samo Mio sprzedało o 20% więcej urządzeń i umocniło swoją pozycję lidera wśród producentów kamer samochodowych – podkreśla Mariusz Manowski.
Dostępne produkty na krajowym rynku możemy podzielić na dwie grupy. Proste kamery oferujące tylko i wyłączenie rejestrację obrazu oraz wideorejetratory, które z pewnością możemy nazwać asystentami kierowcy. Oferują one szeroki wachlarz funkcji wspierających jak informowanie o odcinkowym pomiarze prędkości, możliwość wygenerowania kilometrówki czy określenie lokalizacji auta. Są one realnym wsparciem w trakcie korzystania z auta.
Analizy rynkowe, wskazują, że ten rok będzie bardzo udany dla naszej marki, mimo dosyć dynamicznie zmieniającej się sytuacji pandemicznej. Udało się poprawić wzrost świadomości konsumenckiej oraz istotne dla wygenerowania tego wzrostu były zmiany w kodeksie drogowym. W ich wyniku w momencie zdarzenia drogowego to kierowca musi udowodnić swoją niewinność. To spowodowało znaczący wzrost zainteresowania modelami, które przy pomocy takich funkcjo jak HDR czy nagrywanie w 4k zagwarantują nieskazitelny obraz w trudnych warunkach. Ten rok również pokazał jak mocno rynek wideorejestratorów klasy premium powiązany jest z decyzjami o zakupie nowego samochodu. Niedobór komponentów elektronicznych przyczynił się znacznie do wydłużenia czasu oczekiwania na auto zakupione w salonie. To spowodowało, że część klientów zdecydowała się na auto używane, które często nie jest wyposażone w popularne systemy wspierania kierowcy. Chcąc je posiadać zaczęli szukać urządzeń, które im je zagwarantują i wtedy z pomocą przychodzą właśnie kamery samochodowe. Z naszych badań wynika, że już teraz co piąty wideorejestator zakupiony w Polsce to ten z kategorii urządzeń premium. Myślę, że w 2022 roku zwiększy się zainteresowanie produktami właśnie z tego segmentu co w zestawieniu ze stałym wzrostem wolumenów od kilku lat o około 7 do 8% rocznie doprowadzi do umocnienia się roli producentów oferujących produkty droższe, ale gwarantujące wysoką jakość nagrań z bogatą ofertą funkcji dodatkowych – podkreśla Łukasz Tetkowski Marketing & Communication Head – CEE, DACH, Mitac International (Mio).
Źródło: Mitac International