Warszawscy strażnicy miejscy z Oddziału Ochrony Środowiska kontrolują nieużytkowane tereny w celu zapobiegania nielegalnej zwałce odpadów. Podczas jednej z takich kontroli funkcjonariusze ujawnili na takiej działce przy ulicy Bokserskiej porzucone rzeczy. Ich skład wskazywał, że pochodzą z warsztatu samochodowego. Były tam opakowania po oleju samochodowym, po częściach do pojazdów, filtry oleju i powietrza, zużyte części, opony i wiele podobnych przedmiotów.
Oglądając i analizując znalezione odpady strażnicy ustalili, że pochodzą one z jednego z warsztatów przy ulicy Kłobuckiej. W firmie przeprowadzano wcześniej kontrolę, podczas której stwierdzono nieprawidłowości w gospodarce odpadami. Właściciela warsztatu wezwano na miejsce interwencji. Mężczyzna potwierdził, że odpady pochodziły z jego firmy. Strażnicy zobowiązali właściciela śmieci do uprzątnięcia terenu.
Trzy dni później funkcjonariusze odwiedzili firmę ponownie. Zebrane z działki śmieci znajdowały się już na skrzyni ładunkowej dostawczego mercedesa. Właściciel pojazdu przyznał, że to on był sprawcą zaśmiecenia. Mężczyzna został ukarany wysokim mandatem. W podobny sposób ukarano też właściciela warsztatu. Obaj panowie zostali zobowiązani do okazania strażnikom dowodu właściwego zutylizowania odpadów.
O nieprawidłowościach powiadomiony został wydział ochrony środowiska.
Źródło: Straż miejska Warszawa