O trudnej sytuacji poznańskiego zakładu alarmują 3 związki zawodowe: NSZZ „Solidarność” Stomil-Poznań S.A., NSZZ Pracowników Stomil-Poznań S.A., ZZSO Stomil-Poznań S.A.
Chociaż oficjalnie nie brakuje zamówień na opony i mieszanki gumowe zakładu Stomil-Poznań, które powstają na potrzeby sektora górniczego, budowlanego i automotive, to według doniesień związków zawodowych blisko 50 osób odeszło lub zostało zwolnionych przez konflikt z zarządem spółki.
Obecny zarząd i prezes działają od roku 2020. Prezesowi zarzucane jest, że to osoba bez jakiegokolwiek merytorycznego przygotowania, znajomości tematu, bez pomysłu i umiejętności interpersonalnych, uciekająca z posiedzeń rady nadzorczej.
Są też pogłoski, że na miejsce zakładu ma powstać osiedle mieszkaniowe.
Zdaniem związkowców, sprzedaż liczącej blisko 13 ha działki należącej do Stomilu, która jest położona w atrakcyjnej lokalizacji w Poznaniu, dokończy pogrzeb spółki. A to dlatego, że nikt z nimi nie rozmawia o sprzedaży działki i relokacji fabryki w inne miejsce, np. na obrzeże miasta, gdzie opłaty za grunty byłyby znacznie niższe, niż w samym Poznaniu.
Na sprzedaży powyższego gruntu spółka miałaby zyskać ok. 95 mln zł, z czego przypuszczalnie większość środków ma „odpłynąć” do wierzycieli (PGZ S.A. i ARP S.A.) oraz zostać wykorzystana do doprowadzenia gruntu do stanu deweloperskiego.
Z kalkulacji związkowców wynika, że po sprzedaży gruntów i spłacie zobowiązań, Stomilowi pozostanie ułamek tylko kwoty (ok. 5-10 mln zł).
Ich zdaniem milionowe długi Stomilu, mimo dobrego radzenia sobie spółki na rynku, to efekt nierentownego kontraktu z kluczowym dla niej kontrahentem (w 2016 r.), co mogło być podyktowane tym, iż zarząd otrzymywał premie od przychodów, a nie zysków spółki.
Fabryka miała sprzedawać wyroby poniżej kosztów produkcji, „przejadając” przy tym swoje oszczędności. Menedżerowie mieli dostawać premię od obrotów, a nie od dochodu spółki.
Biuro prasowe PGZ, odnosząc się do zarzutów związkowców, napisało, że aktualna wysokość zadłużenia Stomil-Poznań w stosunku do niej wynosi ponad 21 mln zł, a jednym z zabezpieczeń spłaty pożyczek są hipoteki na nieruchomościach Stomil-Poznań. Grupa deklaruje, że jej intencją jest niedopuszczenie do upadłości Stomil-Poznań S.A. i że obecnie oczekuje od zarządu spółki na realny plan jej restrukturyzacji.
Podkreśla przy tym, że dalsza działalność spółki uzależniona jest też od posiadanych przez nią decyzji środowiskowych, które wygasają odpowiednio w 2023 i 2024 roku.
Według związkowców zgody środowiskowe to tylko pretekst, ponieważ bez złożenia wniosku o nowe decyzje środowiskowe, spółka nigdy nie uzyska odpowiedzi od miasta. A o takie decyzje w tej chwili nie występuje, mimo tego, że aktualnie spełnia wszystkie normy środowiskowe.
Obecny p.o. prezesa zarządu Stomil-Poznań S.A. zapewnił, nie podając żadnych konkretów, że zarząd po raz kolejny przedstawi większościowym akcjonariuszom plan restrukturyzacji.
Źródło: Money.pl