Pod koniec ubiegłego roku Krajowa Administracja Skarbowa ogłosiła rozpoczęcie akcji „Stop Szarej Strefie” skierowaną na początek m.in. na branżę warsztatową. Przypomnijmy, że w jej ramach urzędy skarbowe na terenie całego kraju, nawet poza godzinami ich pracy, przeprowadzają w warsztatach kontrole pod kątem rzetelności ewidencjonowania obrotów, wydawania paragonów oraz faktur. W przypadku stwierdzenia uchybień kontrole są przeprowadzane ponownie i jeśli przy kolejnych podejściach się one powtarzają to urząd skarbowy kieruje sprawę do sądu.
Wraz z rozpoczęciem akcji KAS zaczęła rozsyłać listy do przedsiębiorców pracujących w branżach, które zostaną objęte kontrolą. Czy ta akcja pomoże skutecznie walczyć z szarą strefą? O zdanie w tej sprawie Motofaktor.pl zapytał przedstawicieli branży warsztatowej.
Moim zdaniem takie kontrole są potrzebne, jednak życie nie raz pokazało, że odstępują one od standardów i funkcjonują na zasadzie prowokacji, aby zmusić pracownika warsztatu do przestępstwa skarbowego, po czym okazać mu legitymację i wystawić mandat. Z czymś takim nie raz się już spotkałem i uważam to za podłe.
właściciel firmy Evolution Motor Sport z Wrocławia - Jacek Jakimów
Opisany wyżej model prowokacji był szeroko komentowany przez media pod koniec ubiegłego roku, dzięki nagłośnieniu sprawy mechanika z Bartoszyc, który przez ponad rok sądził się z lokalnym urzędem skarbowym, o to, że wymienił żarówkę w samochodzie pracownic US. Do sprawy odniósł się również pan Jakimów:
Mechanicy w Bartoszycach popełnili jeden istotny błąd w całym tym zamieszaniu. Z mojej wiedzy wynika, że według polskiego prawa skarbowego podatnik ma prawo do uzyskania nieewidencjonowanego zarobku w wysokości do 1 000 zł, który pod koniec roku skarbowego jest zapisywany w książce przychodów i rozchodów. Gdyby o tym pamiętali to nie byłoby całej sprawy, a tak to pomogło im to, że dowiedziała się o tym opinia publiczna.
- Jacek Jakimów
Wśród pytanych warsztatowców byli pozytywnie nastawieni do akcji KAS…
Zarówno u nas, jak i u znajomych pracujących w branży warsztatowej były przeprowadzane takie kontrole. Jak najbardziej uważamy, że takie kontrole są potrzebne. My rzetelnie prowadzimy ewidencje, wydajemy paragony i faktury, a w przypadku mniejszych warsztatów nie zawsze takie coś ma miejsce i to się może później odbijać na nas.
warsztat Carman Fabian Mędrkiewicz w Szczecinie - Michał PłocharczykO akcji KAS nasz warsztat wie wszystko. Wystawiamy paragony i nie mamy, dzięki temu żadnych komplikacji. W naszej ocenie może ona być skuteczna w walce z szarą strefą. Lepiej jest płacić podatki i mieć święty spokój niż komplikować sprawy jak to miało w przypadku tego warsztatu w Bartoszycach.
warsztat Bazyl Auto Serwis w Suwałkach - anonimowy mechanik
… a także tacy, co patrzyli na nią sceptycznie, jeśli nie krytycznie:
Powiem krótko: jest to nalot na firmy, które uczciwie odprowadzają podatki. Prowadzę ten biznes od wielu lat miałem u siebie kasy fiskalne zanim były obowiązkowe. W mojej ocenie to nie pomoże w walce z szarą strefą, a będzie stanowić obciążenie dla wszystkich, którzy uczciwie odprowadzają podatki. Szara strefa była, jest i będzie.
Auto-Serwis Wioletta Krawętkowska z Olsztyna - anonimowy warsztatowiecW mojej opinii garażowcy i tak będą. Kontrolowane będą przede wszystkim małe warsztaty, a do dużych i tak nie wejdą, więc szara strefa będzie nadal funkcjonować.
właściciel Auto-Serwisu Michał Mazur z Bydgoszczy - Michał Mazur
Jak pokazują powyższe przykłady zdania, co do skuteczności akcji są podzielone. Czy akcja przyniesie jakieś pozytywne skutki? Może pod koniec roku pojawią się jakieś podsumowania całej akcji. Należy też nadmienić, że poza samą akcją do walki z szarą strefą resort finansów planuje także wprowadzenie kas fiskalnych online, które pierwotnie miały być wprowadzone od początku bieżącego roku, ale do tej projekt ustawy nakazujący ich wprowadzenie nie został jeszcze rozpatrzony przez Komisję FPB. Kiedy to nastąpi? Tego dokładnie nie wiadomo.