Szeptem o „Silver Lady” | MOTOFAKTOR

Szeptem o „Silver Lady”

Wymieniając marki najbardziej luksusowych i nie tanich samochodów nie unikniemy wypowiedzenia magicznej nazwy Rolls-Royce.

To nazwiska dwóch wspólników Charlesa Stewarda Rolls’a i Fredericka Henry Royce’a, którzy w 1904 r. założyli firmę samochodową Rolls-Royce i mało kto pamięta, że pierwszym zbudowanym w niej samochodem wcale nie był słynny Silver Ghost, ale model 12 HP.

 

Potem pojawiły się auta 10HP, 15 HP, 30 HP i dopiero w 1906 r. model 40/50HP z 6-cylindrowym i prawie niesłyszalnym silnikiem oraz nadwoziem wykonywanym (oczywiście ręczne i przez doskonałych fachowców) z aluminium, a następnie nie lakierowanym, ale polerowanym. Stąd, ze względu na cichość poruszania się i gry świateł na karoserii adekwatna nazwa Silver Ghost (srebrny duch).

Silver Ghost, model 12 HP

Początkowo na chłodnicach pierwszych produkowanych w jeszcze Manchesterze modeli, tak jak i późniejszych aut znajdowała się tylko plakietka z wygrawerowanymi literami RR, które do 1910 r. otaczało czerwone tło.

 

Po tragicznej śmierci Ch.Rollsa zmieniono je na czarne… i często mówi się że F. Royce uczynił to na znak żałoby po wspólniku. Ale nie do końca jest to udowodnione. Niektórzy historycy marki twierdzą, że F. Royce od początku nie zachwycał się czerwonym polem kontrastującym z monumentalną bryłą będącej samej w sobie dziełem sztuki osłony chłodnicy, aż wreszcie kiedy nadarzyła się możliwość w kwestii kreacji własnej estetyki dopiął swego.

Dawna, ciekawa i romantyczna historia

To samo zresztą dotyczy słynnej i nierozerwalnie kojarzącej się od 110 lat z marką i „Ghostem” historii statuetki „silver lady” (srebrnej damy), bez której jak wiadomo żaden Rolls-Royce się nie liczy! Ale jak się okazuje nie od początku i nie zawsze stanowiła jednak znak rozpoznawczy Rolls-Royce’a i jak to się stało, że spośród montowanych bardzo często już od wczesnych lat historii automobilu setek figurek i statuetek podkreślających prestiż samochodu lub właściciela (dziś nazywamy to personalizacją stylu) właśnie tą jedną otacza największa charyzma?

 

Jednym z pierwszych właścicieli wyprzedzającego swój czas pod każdym względem ( zarówno technicznym jak cenowym) Silver Ghosta był pasjonujący się automobilizmem angielski arystokrata i polityk John Walter Edward Douglas- Scott –Montagu. Od 1902 r. również założyciel jednego z pierwszych czasopism motoryzacyjnych „The car Illustrated”, a od 1909 r. Lord of Baulieu.

John W.E Douglas- Scott Montagu i Eleonor Valesco Thornton (Horn)

Podobno człowiek wielkiego serca, w którym mieścił się samochód, żona i jeszcze sekretarka Eleonor Velasco Thornton (Horn). To, że kolejność jest taka a nie inna ma swoje uzasadnienie, ponieważ panna Thornton również była osobą „mocno motoryzacyjną”. Pracowała w Automobile Club, a potem po jego przekształceniu w Royal Automomobile Club. Czynnie Uczestniczyła w zawodach sportowych i była wszędzie tam skąd dochodził odgłos silników. Po raz pierwszy lord Montagu zobaczył ją na okładce własnego magazynu …i się zaczęło.

 

Zakochali się w sobie, ale ówczesne konwenanse i to, że J. Scott-Montagu od 1889 r. był wtedy mężem Lady Cecil Victorii Konstance Keer nie pozwalały na małżeństwo z piękną Miss. Stąd tylko częste i pewnie pełne uniesień podróże Silver Ghostem…,a potem powroty do pewnie nudnej arystokratycznej rzeczywistości.

 

By jednak jak najdłużej mieć w pamięci chwile z Eleonor poprosił znanego wówczas francuskiego rzeźbiarza Charlesa Robinsona Sykesa o wykonanie statuetki widocznej zza kierownicy Ghosta …, ale takiej, która wyrażałaby nie tylko samą postać ukochanej, ale także wszystkiego co ich łączyło.

Charles Robinson Sykes autor statuetki

Żeby było jeszcze ciekawiej artysta już wcześniej znał Eleonor i zawsze (jak to u artystów) bardzo inspirowała go twórczo, co jak można sądzić nie ułatwiało postawionego mu zadania. Zastanawiając się nad odpowiednim wizerunkiem w jednej z pierwszych wersji narysował ją klęczącą z palcem ułożonym na ustach. Dokładnie tak jak w momencie kiedy zabrania się wyjawienia tajemnicy albo … mówienia o czymś szeptem.

Pierwsza wersja rzeźby kobiety z palcem na ustach

Kobieta z palcem na ustach

To oczywista analogia do sytuacji. Kobieta z palcem na ustach (the Whisper) była jedną z przedstawionych lordowi wersji. Poprosił jednak o inne propozycje i wtedy w 1910 r. pojawiła się wizja z unoszącej się powietrzu postaci w rozwianej sukni. Flying Lady (unosząca się dama) Silver Lady (srebrna dama) lub Spirit of Ecstazy (duch ekstazy).

Jedna rzeźba o trzech nazwach używanych w zależności od tego, jak według własnych odczuć i przeżyć nazwie ją oglądający. Podobno pierwszy raz Lord Montagu własnoręcznie zamontował ją na masce swojego Silver Ghosta 6 lutego 1911 roku.

 

W tym czasie Ch.S. Rolls już nie żył. Mając zaledwie 33 lata zginął w wypadku lotniczym w1910 r. i o stałej obecności statuetki przy dużym wsparciu ówczesnego dyrektora zarządzającego firmą Rolls-Royce Motor Cars Claude’a Johnsona podobnie jak odnośnie wspomnianego wcześniej „czarnego tła” zdecydował były wspólnik F. Royc’a.

Początkowo statuetki, jak dzieła sztuki wykonywane były wyłącznie ręcznie i osobiście sygnowane przez Robinsona Sykesa, a sprzedawano ją przy odbiorze auta jako osobny gadżet. Kosztowała 2 Funty 3 szylingi i 6 pensów. Dopiero po zakończeniu Wielkiej Wojny nabrały cech ekskluzywnego, ale już bardziej produktu masowego.

 

Historia samego romansu miała jednak mniej szczęśliwy epilog. Eleonor zginęła tragicznie 30 grudnia w1915 r. Podróżując wspólnie z Lordem do Indii parowcem SS Persia.

Statek, którym płynęli został storpedowany przez niemiecką łódź podwodną U-38 w okolicach Krety. Znajdujący się w tym czasie na pokładzie E. Motagu zdążył założyć korkową kamizelkę ratowniczą, skoczyć w otchłań morską i w ten sposób uratować życie, a Eleonor na zawsze pozostała w kajucie. Mówiono wtedy, że zatopienie statku nie do końca było przypadkiem, ponieważ oprócz znamienitych pasażerów wiózł on także duże ilości złota i kosztowności. Czy liczono, że może się to komuś opłacać?!

 

Nie należy tak sądzić, ale po latach, a konkretnie w 2003 r. wszystko co dotyczyło skarbów się potwierdziło. We wraku znaleziono sporo złotej biżuterii. To się zachowało pokazano na zorganizowanej wystawie, a ze „złotego złomu” wykonano nowe i bardzo designerskie ozdoby. Niestety nie znalazłem informacji, czy znalazła się wśród nich kopia statuetki Silver (a może Gold) Lady?!

 

Patrząc dziś (ze względu na przepisy de bezpieczeństwa pieszych) jedynie okolicznościowo obecną „srebrną damę” na wypolerowanej masce Rolls-Royce’a nie koniecznie rozmyślajmy tylko o luksusie, technice i cenie auta…, ale może wspomnijmy też tę historię.

O historii logotypu Ferrari piszemy w artykule „Ferrari – postaw na czarnego konia!„.

 

Zdjęcia: Rolls-Royce, archiwum autora

Zapisz się na newsletter główny

Chcę otrzymywać wiadomości e-mail (W każdej chwili możesz zrezygnować z subskrybcji).

 

To był tydzień!

Chcę otrzymywać wiadomości e-mail (W każdej chwili możesz zrezygnować z subskrybcji).

 

Strefa Ciężka

Chcę otrzymywać wiadomości e-mail (W każdej chwili możesz zrezygnować z subskrybcji).

 

Subscribe to our newsletter

Send me your newsletter (you can unsubscribe at any time).