Toyota Mirai drugiej generacji zadebiutowała w Japonii w grudniu ubiegłego roku, a na początku tego roku wchodzi na europejskie rynki. Jest to pięcioosobowy sedan zbudowany na tej samej co Lexus LS platformie GA-L. Nowa platforma pociągnęła za sobą konieczność zastosowania nowych komponentów, których opracowaniem zajęła się nie tylko Toyota Motor Corporation, ale także inne spółki należące do Toyota Group.
Zarówno napęd, jak i pozostałe komponenty Mirai trafiają do wielu różnych pojazdów i urządzeń stacjonarnych. Niektóre z nich są w fazie testowania, inne zostały już wprowadzone na komercyjny rynek. Do sprzedaży trafiły już miejskie autobusy Toyoty oraz portugalskiego producenta CaetanoBus, wyposażone w napędy na ogniwa paliwowe Toyoty, a także generatory prądu do użytku na lądzie i na jachtach morskich, opracowane w kooperatywie japońskiej marki z francuskim start-upem EODev.
Oprócz tego w ramach bezpośredniej współpracy Toyota dostarcza wodorowe ciężarówki kalifornijskim portom morskim i auta dostawcze sieci sklepów Seven Eleven w Japonii. Ogniwa paliwowe są testowane także na kolei oraz w fabrykach i magazynach w postaci stacjonarnych generatorów i wózków widłowych.
Toyota Mirai jest napędzana silnikiem elektrycznym o mocy 182 KM i momencie obrotowym 300 Nm. Napęd jest przenoszony na tylne koła, podobnie jak w Lexusie LS. Zestaw ogniw paliwowych, czyli główne źródło prądu, w nowym modelu jest mniejszy i użyto w nim mniej ogniw (330 zamiast 370). Mimo to jego maksymalna moc wzrosła ze 155 KM do 174 KM. Było to możliwe dzięki większej gęstości mocy, która wzrosła z 3,1 kW/l do 5,4 kW/l.
Wspomagającym źródłem energii jest bateria niklowo-wodorkowa o 84 ogniwach, która magazynuje energię odzyskiwaną podczas hamowania. Jej napięcie znamionowe wzrosło do 310,8 V z 244,8 V, zaś pojemność wynosi 4.0 Ah. Liczba zbiorników wodoru wzrosła z dwóch do trzech, które łącznie mieszczą 5,6 kg wodoru (142,2 l), o 1 kg więcej niż w pierwszym modelu.
Kluczowym czynnikiem zwiększającym zasięg nowego Mirai jest trzeci zbiornik, który został opracowany przez firmę Toyoda Gosei Co. Spółka ta produkuje gumowe i żywiczne części do pojazdów. Do budowy nowego zbiornika wykorzystała swoją najnowocześniejszą technologię, pokrywając jego wnętrze specjalnym materiałem żywicznym, który jest odporny na wysokie ciśnienie 70 megapaskali i skutecznie zapobiega przenikaniu wodoru przez ścianki zbiornika.
Aby uruchomić masową produkcję zbiorników wodoru nowej generacji, firma zbudowała nowy zakład w Inabe w prefekturze Mie, inwestując 12 miliardów jenów. Na razie zbiorniki te są montowane tylko w Mirai, ale już wkrótce mają trafić do innych pojazdów, w tym pojazdów ciężarowych i dostawczych.
Innym ważnym partnerem Toyoty w rozwoju pojazdów wodorowych jest Aichi Steel Corp. Japoński twórca stalowych komponentów opracował specjalną stal nierdzewną, która jest odporna na magazynowanie wodoru pod wysokim ciśnieniem i sprawdza się w konstrukcji zbiorników wodoru, bez użycia kosztownych rzadkich metali. Z kolei Toyota Industries Corp. wprowadziła na rynek nową sprężarkę powietrza, która dostarcza powietrze do ogniw paliwowych nowego Mirai.
Tam pobierany jest z niego tlen, który łączy się z wodorem, generując energię. Denso Corp., jeden z największych na świecie dostawców części samochodowych, produkuje wysokiej jakości półprzewodniki mocy z węglika krzemu. Zmniejszają one zużycie energii elektrycznej i poprawiają efektywność wykorzystania wodoru.
Japonia planuje odejść od sprzedaży spalinowych samochodów w 2035 roku, dlatego – jak podkreślił premier Yoshihide Suga – kraj potrzebuje nowych modeli samochodów na wodór, na baterie, a także pełnych hybryd i hybryd plug-in. Japonia już od kilku lat traktuje wodór jako kluczową technologię dla dochodzenia do bezemisyjności gospodarki, w tym transportu.
W 2017 roku japoński rząd opublikował pierwszą na świecie narodową strategię wodorową, która zakłada m.in., że do 2030 roku w Japonii będzie 800 000 samochodów na wodór oraz 320 stacji tankowania. Docelowo do 2050 roku technologie wodorowe stanowić mają strategiczny element infrastruktury energetycznej i transportowej tego kraju, który chce się uwolnić z ogromnego uzależnienia od importowanych paliw kopalnych.
Źródło: japantimes
Zdjęcia: Toyota