Na konferencji prasowej w Warszawie prezes zarządu Ursus SA, Karol Zarajczyk, przypomniał historię marki, opowiedział o aktualnej kondycji przedsiębiorstwa i przedstawił plany na przyszłość.
Powrót do dawnej, silnej pozycji marki na polskim rynku i nie tylko – o tym marzy prezes firmy Ursus SA.
Stawiamy na rozwój i chcemy, aby polski przemysł maszyn rolniczych rozwijał się bardzo prężnie i był konkurencyjny w stosunku do koncernów zagranicznych.
- Karol Zarajczyk
Dziś nie wszyscy już pamiętają, że Ursus święcił triumfy w latach 1960-1990, które były okresem intensywnego rozwoju produkcji ciągników rolniczych. Marka Ursus stała się wówczas rozpoznawalna w całym świecie, a 20 kwietnia 1978 roku zastrzeżono rozpoznawalny w branży znak towarowy – stylizowanego niedźwiedzia wpisanego w koło zębate z napisem Ursus.
W 2006 roku taśmę produkcyjną opuścił 1,5 milionowy ciągnik Ursusa, ale nie były to łaskawe lata dla firmy. Kłopoty finansowe i niezrealizowane kontrakty spowodowały, że w 2011 roku spółka POL-MOT kupiła 100 proc. udziałów Ursusa i prawa do znaków towarowych zamykając jednocześnie ZM Ursus w Warszawie oraz przenosząc produkcję do Lublina.
W grudniu 2013 roku marka Ursus została wyceniona przez niezależnego rzeczoznawcę na 60,9 mln zł. Stopniowo zaczęła się odradzać. W latach 2012-2014 lubelski oddział spółki opracował własne modele ciągników oferowanych na rynku pod nazwą Ursus. Ciągniki te trafiły na rynek krajowy i zagraniczny. Obecnie z 1,5 mln ciągników wykorzystywanych w Polsce, prawie połowa to ciągniki marki Ursus. Firma zatrudnia ponad 800 osób, wartość jej inwestycji w 2015 r. to 29,4 mln zł.
Dziś Ursus to trzy zakłady produkcyjne:
Ursus należy do kluczowych inwestorów regionu lubelskiego, gdzie rozwija swoje zaplecze produkcyjne i laboratorium badawczo-rozwojowe. Ośrodek Ursus R&D rozpoczął działalność w 2010 r. i współpracuje z inżynierami z Politechniki Lubelskiej oraz z Wojskową Akademią Techniczną w Warszawie przy opracowywaniu nowatorskich rozwiązań technologicznych. Ostatnio Narodowe Centrum Badań i Rozwoju przyznało spółce pozytywną ocenę merytoryczną projektu dotyczącego prac nad rozwojem oraz wytworzeniem transmisji do ciągników w przedziale mocy od 120 do 180 KM „Vigus”. Całkowita wartość realizowanego projektu zamyka się w kwocie 28,28 mln zł, natomiast dofinansowanie z NCBR szacowane jest na 11,3 mln zł.
To pozwoli nam konkurować z największymi koncernami światowymi.
- Karol ZarajczykPolska to jeden z filarów rozwoju spółki. Ursus posiada ponad 80 produktów w ofercie, w tym 19 ciągników, a wśród nich nową odsłonę znanej serii ciągników C, w tym C 380. Według danych agencji Martin & Jacob, monitorującej rynek rolniczy, Ursus C-380 znalazł się na trzecim miejscu wśród najchętniej kupowanych przez Polaków ciągników w sierpniu 2015. Z kolei liczba rejestracji ciągników Ursus w Polsce od stycznia do sierpnia 2015 wzrosła o 40 proc. w porównaniu do analogicznego okresu roku poprzedniego.
Zwiększenie sprzedaży w rynku krajowym to jeden z kluczowych elementów strategii rozwoju spółki.
Ursus stawia przede wszystkim na rozwój w kraju. Jest to dla nas bardzo istotny rynek, ponieważ tutaj jest bardzo duża konkurencja, która daje impuls do rozwoju. Rolnicy szanują i pamiętają to, co Ursus zrobił dla rozwoju polskiego rolnictwa dlatego chcemy kontynuować te tradycje. Pamiętajmy, że te 700 tys. ciągników, które jeździ po polach w Polsce kiedyś zostanie wymienionych. Chcemy zrobić wszystko, żeby te ciągniki zostały zastąpione nowymi Ursusami. Pracujemy też nad tym, aby odbudować dawną sieć dostawców Ursusa i wszystkie części i podzespoły do ciągników produkować w Polsce.
- Karol ZarajczykProdukty wytwarzane przez Ursus są znane w ponad 120 krajach na świecie, m.in. takich jak Mongolia, Szwajcaria, Islandia, Finlandia, Serbia, Bośnia i Hercegowina, Mołdawia, Ukraina, Węgry, Rumunia, Bułgaria, Belgia, Chorwacja, Czechy, Niemcy, Holandia, Litwa, Łotwa, Norwegia, Rosja, Szwecja, Słowenia, Nigeria, Etiopia, Tanzania.
To jest niesamowity potencjał do wykorzystania. Wszędzie, gdzie jeżdżę czy to w Ameryce Południowej, Europie, czy Azji, nie muszę prezentować Ursusa. Wszyscy wiedzą, że kiedyś taka fabryka, która produkowała ciągniki na licencji Masseya Fergusona w Polsce istniała. Obecnie powoli odbudowujemy te rynki. Nasze możliwości kapitałowe są ograniczone, ale to, co robimy w Afryce pokazuje, że jesteśmy w stanie bardzo agresywnie konkurować z konkurencją w postaci Chińczyków, czy koncernów światowych.
- Karol Zarajczyk
Dzięki rządowemu programowi „Poland Go Global”, Ursus w 2013 roku podpisał kontrakt o wartości ok. 90 mln dolarów z etiopską firmą Metec. W ramach realizacji kontraktu w mieście Adama uruchomiono montownię ciągników. Natomiast w sierpniu 2015 spółka podpisała umowę z firmą Ethiopian Sugar Corporation na dostawę ciągników, przyczep i części zamiennych do transportu trzciny cukrowej o wartości 30,672 mln dolarów.
Również w 2015 roku Ursus rozpoczął współpracę ze spółką National Service Corporation Sole. W ramach kontraktu dostarczy 2400 ciągników, oprzyrządowania i części zamiennych, a także wyposażenie hali montażowej i centrów serwisowych zlokalizowanych w Tanzanii – wartość 55 mln dolarów.
To jest kontrakt oparty w 100 proc. na technologii Masseya Fergusona. Z tego punktu widzenia jest bardzo ważny dla przyszłości Ursusa, bo pozwoli nam wejść na inne rynki takie jak irański, syryjski, gdzie te ciągniki są dobrze postrzegane.
- Karol Zarajczyk
Ursus uczestniczy także w kampanii na rzecz mechanizacji rolnictwa Unii Afrykańskiej i planuje ekspansję na kolejne rynki afrykańskie. Obecnie spółka prowadzi rozmowy w Etiopii, Angoli, Tanzanii i Nigerii.
Kluczowy element strategii Ursusa na najbliższe lata to ugruntowanie pozycji marki i osiągnięcie pozycji kluczowego producenta oraz dystrybutora maszyn rolniczych na rynkach krajowym i zagranicznych. Spółka planuje unowocześnienie i rozbudowę infrastruktury produkcyjnej (budynki i maszyny), prowadzenie prac badawczo-rozwojowych oraz inwestowanie w kapitał ludzki. Wprowadzanie nowych modeli w segmencie ciągników i maszyn rolniczych, trolejbusów i autobusów sygnowanych marką Ursus to priorytet.
Jeśli chodzi o transport miejski, postawiliśmy na transport elektryczny. Myślę, że Ursus ma bardzo ciekawą ofertę i na pewno powalczymy o ten segment rynku.
- Karol Zarajczyk
Zdjęcia: Ursus