Jak wynika z treści oświadczenia, rozmowy z Enerkonem rozpoczęto w II połowie lipca br. Przebiegały one sprawnie i stopniowo wypracowano porozumienie, na mocy którego spółka Enerkon zainwestowałaby początkowo 20, a potem 30 mln USD w rozwój produkcji spółki Ursus Bus – autobusów niskoemisyjnych o napędach elektrycznym i wodorowym. W trakcie negocjacji Enerkon zmienił charakter z inwestycji bezpośredniej (zakup 49% akcji Ursus Bus i 7% akcji Ursus) na pożyczkę zabezpieczoną na w/w akcjach, na co przystał zarząd Ursusa, po czym ogłosił 3 września br. podpisanie „Memorandum of Understanding” i ponad 2 tygodnie później przyjęcie przez strony „Tasking Items”.
Japan Venture Fund (JVF) oraz Global Guarantee Corporation (GGC) zostali wskazani przez Enerkon jako pożyczkodawca i ubezpieczyciel transakcji. Narzędziem zabezpieczającym miał być wystawiony przez GGC „Credit Default Guarantee Bond” z kosztem 750 tys. USD, z którego 0,5 mln USD miał uregulować Ursus i pozostałe 250 tys. USD Enerkon.
Jak podaje Ursus w oświadczeniu, podczas weryfikacji podesłanych przez Enerkon dokumentów w postaci paszportów osób przedstawianych jako reprezentantów podmiotów transakcji znalazła się kopia dokumentu osoby, która nie żyła od kilku miesięcy. Japan Venture Fund był zarejestrowany na Kajmanach, ale zlikwidowano go w roku 2007. Z kolei pieczątka na dokumentach GGC była skomponowana z liter „GCC”. Na pytanie spółki odesłano jej drugą nazwę skracającą się do „GCC” (Global Collateral Corporation), a także wyjaśniono, że to nazwa handlowa Global Insurance Settlements. Po telefonie wykonanym do tejże firmy, przedstawiciele Ursusa mieli usłyszeć, że nie ma nic wspólnego z żadnym GGC.
Pod koniec września, jak wynika z oświadczenia, proces wyjaśniania nieścisłości zaostrzał się i po zwróceniu się o wyjaśnienia do JVF w dniu 26.09.2019, spółka otrzymała notę o anulowaniu „Credit Default Guarantee Bond” ze względu na jej nieopłacenie oraz informację, że kwota wpłacona przez Enerkon zostanie mu w całości zwrócona. Dzień później spółka miała nawiązać kontakt z CEO Enerkona i zaproponować mu wpłatę kwoty na ubezpieczenie transakcji na rachunek escrow, co ten zaakceptował. Następnego dnia Ursus otrzymał od Enerkona wezwanie do zapłaty 95 tys. USD, w tym 75 tys. USD rzekomej opłaty transakcyjnej z GGC, która jak informowała wcześniej zwróciła Enerkonowi cała kwotę oraz 20 tys. USD kosztów „due dilligence”.
W niedzielę, 29 września br., spółka dotarła do informacji, że Enerkon zerwał z nią rozmowy, rzekomo z winy spółek Ursus, a dzień później tą samą informację przekazał im CEO amerykańskiej firmy, w związku z czym Ursus zdecydował się złożyć zawiadomienie do Prokuratury Okręgowej w Warszawie o popełnieniu przestępstwa przez Enerkon, jak i przestępstw wymienionych w ustawie o obrocie instrumentami finansowymi przez Benjamina Ballout CEO Enerkon Solar International Inc.
Według władz Ursusa, zerwanie rozmów przez Enerkon było spowodowane śledztwem, które polska spółka zaczęła prowadzić względem działań inwestora, a nie z jej winy.
Teraz spółka zamierza podjąć wszelkie działania w celu pełnego wyjaśnienia całej sytuacji z Enerkonem, a przede wszystkim w celu oczyszczenia jej dobrego imienia w związku z manipulacją i próbą wyłudzenia pieniędzy przez Amerykanów.
Źródło: Ursus