W przepisach drogowych już od 2022 r. funkcjonują zwiększone kary dla kierowców, którzy prowadzą pojazdy pod wpływem alkoholu. Na przykład za jazdę samochodem w stanie po spożyciu (między 0,2 a 0,5 promila alkoholu we krwi) mandat wynosi od 2,5 tys. zł do nawet 30 tys. zł. W przypadku nietrzeźwości (powyżej 0,5 promila) można z kolei zapłacić do 60 tys. zł. Do tego dochodzą m.in. kilkuletni zakaz prowadzenia samochodu i jednorazowo 15 punktów karnych.
Od 1 października 2023 r. katalog kar będzie uwzględniał również do 3 lat więzienia za samo prowadzenie „pod wpływem” dla osób ponownie złapanych na tym przewinieniu. A także od 5 do 16 lat pozbawienia wolności dla sprawców wypadków ze skutkiem śmiertelnym oraz od 3 do 16 lat, jeżeli poszkodowany dozna ciężkiego uszczerbku na zdrowiu – obecnie kary wahają się od 2 do 12 lat. Co więcej – takie same konsekwencje będą wyciągane wobec osób, które uciekły z miejsca zdarzenia, żeby uniknąć badania poziomu alkoholu w organizmie.
Policja zatrzymuje tysiące nietrzeźwych kierowców – w zeszłym roku było ich niemal 100 tys., a kolejnych 47 tys. osób „wpadło” w pierwszym półroczu 2023 r. W tym kontekście warto przypomnieć, że grzywny, więzienie, a od marca 2024 r. także konfiskata pojazdu, to nie jedyne, co ma odstraszać przed jazdą na tzw. podwójnym gazie. Zgodnie z prawem ubezpieczyciele obciążają pijanych sprawców wypadków i kolizji równowartością odszkodowań wypłacanych obowiązkowej polisy OC.
Compensa TU SA Vienna Insurance Group - Damian AndruszkiewiczPoszkodowani przez pijanego kierowcę inni uczestnicy ruchu drogowego dostają odszkodowanie z jego obowiązkowej polisy OC. Jednak ubezpieczyciel ma prawo zażądać od sprawcy zwrotu wypłaconych pieniędzy – to tzw. regres ubezpieczeniowy. Dopuszcza go art. 43 ustawy, która reguluje zasady działania OC dla wszystkich ubezpieczycieli na polskim rynku .
Ubezpieczyciel może uruchomić regres w czterech przypadkach. Pierwszy dotyczy szkód wyrządzonych umyślnie, po alkoholu lub w stanie nietrzeźwości, ewentualnie po użyciu m.in. substancji odurzających czy psychotropowych, wpisujących się w przepisy o przeciwdziałaniu narkomanii. Poza tym może to zrobić, jeżeli sprawca wejdzie w posiadanie samochodu wskutek przestępstwa, ucieknie z miejsca zdarzenia lub nie ma uprawnień do kierowania pojazdem. Ostatni przypadek nie dotyczy sytuacji, w których kierowca ratował czyjeś życie lub ścigał złapanego na gorącym uczynku przestępcę.
Compensa TU SA Vienna Insurance Group - Damian Andruszkiewicz
Kwota, którą należy zwrócić, różni się w zależności od skali i rodzaju wyrządzonej przez pijanego kierowcę szkody. Może to być kilkaset złotych po niewielkiej stłuczce, ale równie dobrze kilkaset tysięcy a nawet kilka milionów złotych po karambolu. Średnia wartość wypłacanego w Polsce odszkodowania z ubezpieczeń OC wynosi kilka tysięcy złotych.
Liczba takich spraw sięga w naszym przypadku kilkuset rocznie. Co warte podkreślenia, pijanym kierowcom trudno jest uniknąć zwrotu odszkodowania. Prawo jest precyzyjne i raczej nie można mówić o okolicznościach łagodzących, gdy ktoś spowodował szkodę po alkoholu lub był nietrzeźwy. Jeżeli sprawca odmawia przejęcia na siebie finansowej odpowiedzialności, sprawa rozstrzyga się w sądzie.
Compensa TU SA Vienna Insurance Group - Damian AndruszkiewiczPolska nie była pierwsza – konfiskaty samochodów za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości wprowadziły już inne kraje Europy – zwracają uwagę eksperci portalu autobaza.pl. Podobne prawo obowiązuje m.in. w Litwie czy Łotwie, gdzie skonfiskowanie pojazdu następuje na skutek jazdy pod wpływem alkoholu, środków odurzających czy ucieczki z miejsca wypadku. Istnieją jednak państwa, których władze posunęły się znacznie dalej i wprowadziły tę karę również za inne przewinienia, np.:
Kara w postaci skonfiskowania samochodu obowiązuje w kilkunastu krajach Europy, a coraz częściej wprowadza się ją w przypadku przekraczania prędkości. Należy również uwzględnić to, że prawo w innych państwach jest znacznie bardziej restrykcyjne w tym zakresie. Dla porównania we Francji ponowne popełnienie tego samego wykroczenia skutkuje wzrostem kary o 100%.
Komenda Główna Policji informuje w raporcie „Wypadki drogowe w Polsce w 2022 roku”, że w 2022 roku, w porównaniu z ubiegłym rokiem, nastąpił wzrost liczby wykrytych kierowców prowadzących pod wpływem alkoholu. Mimo to liczba wypadków z ich udziałem znacznie spadła (o 11,7%). Z danych wynika jednak, że jedną z najczęstszych przyczyn wypadków na polskich drogach jest niedostosowanie prędkości przez kierowców.
Zgodnie z danymi przedstawionymi w raporcie „Bezpieczni za kierownicą. AutoWatch Polska 2021” przekraczanie dopuszczalnej prędkości przez prowadzących pojazd to najczęstsze wykroczenie drogowe, którego się dopuszczają (przyznaje się do tego aż 81% z nich), co stanowi równie poważny problem co jazda w stanie nietrzeźwości. Istnieją zatem przesłanki, by zastosować taką samą karę i w tym przypadku.
Samochód, choć często postrzegany jako symbol wolności i wygody, może niestety przekształcić się w narzędzie zbrodni na drodze. Przekraczanie dopuszczalnych limitów to poważne zagrożenie dla życia innych uczestników ruchu. Należy zastanowić się nad tym, czy nie traktować samochodu właśnie jako potencjalnego narzędzia zabójstwa.
ekspertka autobaza.pl - Natalia Sokołowska
Warto przypomnieć, że we wrześniu 2022 roku zlikwidowano możliwość redukcji liczby punktów karnych, co przyniosło oczekiwane skutki. Według danych Komendy Głównej Policji w pierwszych sześciu miesiącach od zakazu prawo jazdy straciło ponad 50% więcej osób niż w ubiegłym roku. Pomimo widocznych efektów, od 17 września raz na pół roku będzie można wziąć udział w szkoleniu, które usunie aż sześć punktów karnych. Rząd zapewnia jednak, że wzrost ceny kursów z 350 zł do nawet 1,2 tys. zł ma skutecznie przestrzec przed łamaniem prawa, ale przywrócenie takiego rozwiązania wciąż nie przekonuje i wywołuje niezadowolenie części społeczeństwa.
Źródło: Compensa TU SA Vienna Insurance Group, autobaza.pl