Wszyscy w marce Glasurit jesteśmy dumni z tego, że jako pierwsi wprowadzamy na rynek wysoce innowacyjną i zrównoważoną linię lakierów bezbarwnych. Naszym celem zawsze było dostarczanie naszym Klientom rozwiązań, których podstawą jest efektywność i innowacyjność.
-
To deklaracja i jednocześnie współczesne motto założonej w 1888 r. przez Maxa Winkelmnna w Hamburgu firmy dostarczającej na rynek produkty mających bezpośredni wpływ na rozwój praktycznie wszystkich dziedzin przemysłu.
Nikt bowiem nie wyobraża sobie funkcjonowania jakichkolwiek urządzeń bez możliwości ochrony ich przed erozją spowodowaną wpływem tzw. uwarunkowań zewnętrznych, czyli szeroko pojętemu procesowi utleniania…, jak również estetyki, co przypadku pojazdów mechanicznych ma szczególne znaczenie.
Działalność firmy W.Winkelmann-Hamburg zaczęła się od obrotu i wytwarzania farb i lakierów. Najpierw w fabryce przy Gröningenstrasse 23, a następnie w nowym zakładzie przy Bankstrasse , ale początkiem prawdziwego sukcesu okazała się wspomniana na początku innowacyjność.
W 1893 r. w miejsce dotychczas stosowanej metody osobnego nakładania na powierzchnie pigmentu i żywic naturalnych M.Winklemann opracował technologię produkcji gotowego do użycia produktu jakim był jednoskładnikowy lakier o nazwie Kristall-Weiss (biel krystaliczna).
W porównaniu do powszechnie ówcześnie stosowanych, nakładanych dwuwarstwowo farb olejnych nowy produkt był znacznie wygodniejszy w użyciu, a ponadto dzięki użyciu oleju drzewnego zamiast lnianego charakteryzował się również szybszym wysychaniem.
Co było szczególnie ważne, powłoka lakiernicza była też twardsza i trwalsza w porównaniu z innymi dostępnymi na rynku farbami, a sam proces lakierowania znacznie krótszy.
Na marginesie należy wspomnieć, że przy stosowaniu tradycyjnych farb olejnych lakierowanie np. nadwozia samochodowego wymagało ok. 40 dni!
Innowacyjność popłaca, co w przypadku M.Winklelmanna dotyczyło wzrostu zamówień zarówno ze strony zainteresowanego nowymi farbami prężnie rozwijającego się w regionie przemysłu stoczniowego, jak również np. producentów tramwajów kursujących w Hamburgu.
Dobra koniunktura i rosnące zyski firmy umożliwiły nie tylko jej rozwój, ale również w 1898 r. podjęcie decyzji o budowie nowej wytwórni w miejscowości Hiltrup (k/Münster), w której już pod nową pod nazwą Glasurit- Werke produkcja farb i lakierów ruszyła od 1904 r.
A przy okazji! Sama nazwa „glasurit”, nie dość że dźwięczna i łatwa do zapamiętania zawiera w sobie informację dotyczącą jakości produktów, czyli lakierów, których twardość powłoki miała się kojarzyć i być porównywalna ze szkliwem. Wszyscy znamy przecież słowo „glazura”!
Do 1925 r., czyli pojawienia się jednego z najbardziej rozpoznawalnych na świecie znaków firmowych- słynnej wielobarwnej papugi Ara, Glasurit był już wiodącym producentem farb na naszym kontynencie, a pod koniec 1930 r. dzięki między innymi działaniom proeksportowym uznawany był za numer jeden wśród europejskich producentów farb i lakierów.
A innowacyjność?
Lata 20. Minionego stulecia to ważne wydarzenia w dziedzinie lakiernictwa. Po pierwsze (co w znacznym stopniu dotyczy branży motoryzacyjnej) to zastępowanie farb olejnych lakierami nitrocelulozowymi, oraz dzięki wynalezieniu i upowszechnieniu metody lakierowania natryskowego (praktyczny pistolet lakierniczy -1925 r) udoskonalenie sposobów ich aplikacji.
Efektem końcowym wspomnianych działań po raz kolejny było znaczne skrócenie procesu lakierowania…, a tym samym, co w przemyśle samochodowym i produkcji wielkoseryjnej miało szczególne znaczenie, kolejne i skrócenie procesu produkcji i jej umasowienie.
Dzięki właściwościom farb nitrocelulozowych proces schnięcia powłoki lakierniczej skrócono do 15 godzin! Ale lakiery celulozowe miały również sporo wad, gdzie za dominującą należało uznać niska odporność na działanie czynników chemicznych… w mogącą łatwo uszkodzić powierzchnie lakierowane- w tym np. benzyny.
Oczywiście Glasurit także w tej dziedzinie miał własne osiągnięcia, czego przykładem były farby i lakiery nowej generacji przeznaczone do lakierowania natryskowego.
Nawiasem mówiąc, produkty nitrocelulozowe ze względu na łatwość stosowania i niskie ceny „na długo”, a może „aż” za długo wpisywały się w realia przemysłu i to zarówno tego z lat 30. kiedy były wiodącymi produktami lakierniczymi, jak i później kiedy w motoryzacji jako lakiery renowacyjne przetrwały praktycznie w użytkowaniu aż do ostatniej dekady ubiegłego wieku.
Ale…, świadomość ich szkodliwości dla zdrowia ludzi i destrukcyjnej roli w kwestii środowiska naturalnego nastąpiła nieco później.
A póki co, w latach 30. nastąpiła kolejna „lakiernicza rewolucja”.
Szybsze i wydajniejsze od lakierów „nitro” okazały się wprowadzane masowo w przemyśle farby alkidowe, w których spoiwa (żywice alkilowe) otrzymywane były na drodze syntezy sztucznych polimerów, olejów i kwasów tłuszczowych. Co prawda wymagały nakładania 2-3 warstw oraz procesu suszenia przez 30 min. w temp. 120°C (stąd potoczna nazwa „lakiery piecowe”) , ale ich zaletą było kolejne skrócenie czasu lakierowania do ok. 4 godzin, znaczne większa twardość i odporność na działanie środków chemicznych.
Tu pewna dygresja! W przemyśle motoryzacyjnym, a ściślej samochodowym ma to związek z upowszechnieniem produkcji spawanych lub nitowanych nadwozi metalowych.
Od 1932 r. Glasurit również stał się jednym z największych producentów „lakierów piecowych” … jak również obecnych już na rynku od początku lat 30. farb i lakierów metalicznych (na bazie metali). Te jednak w większości przypadków ze względu na cenę stosowane były głównie przez dużych producentów samochodów… i to w większości przypadków tych „zza wielkiej wody”.
Idąc dalej szlakiem innowacyjności marki Glasurit i wyprzedzając fakty, należy wspomnieć, że na pierwsze na świecie metaliczne lakiery renowacyjne tej marki, oparte na metalicznych lakierach bazowych wykańczanych lakierem bezbarwnym należało poczekać do 1964 r. i wprowadzenia ich na rynek pod słynną nazwą „Linia 54”.
Wracając jednak do chronologii!
Nowa era Ary rozpoczęła się tuż po zakończeniu Drugiej Wojny Światowej kiedy marka Glasurit była głównym dostawcą farb i lakierów dla odradzającego się niemieckiego przemysłu motoryzacyjnego i kiedy w latach 50. wraz z pojawieniem się termoplastycznych emalii akrylowych dokonywała się kolejna „zmiana warty” w dziedzinie lakiernictwa dzięki opracowanym własnym technologiom i w bardzo krótkim czasie Glasurit również wpisał się w nowe trendy.
Fachowcy wspominają tu datowaną na mniej więcej początek lat 60. tzw. czwartą fazę historii lakiernictwa, polegającą na zintegrowaniu trzech zasadniczych elementów: rodzaju lakieru, urządzeń lakierniczych i procesów lakierowania… ale również początki większych możliwości lakierowania pojazdów poza fabrykami, czyli tego co dziś nazywamy refinishingiem.
W przypadku marki Glasurit było to o tyle ważne, że wiązało się z wejściem w 1964 r. w nowe struktury organizacyjne z firmą Badische Anilin und Sodafabrik A.G (późniejszy BASF A.G Ludwigshafen). Stało się to również przyczynkiem do kolejnego etapu rozwoju i możliwości wejścia w nowe grupy lakierów- w tym obecnych na rynku od mniej więcej połowy lat 70. charakteryzujących się większą odporności ą na wilgotność, promieniowanie UV i uszkodzenia mechaniczne dwuskładnikowych lakierów akrylowych i poliuretanowych.
Dalszą konsekwencją tych działań było wprowadzenie na rynek systemów dwuwarstwowych (lakier bazowy + lakier bezbarwny).
Lata 80. to mimo ciągłego jeszcze stosowania emalii akrylowych i poliuretanowych rozpoczynająca się ekspansja rynkowa systemów dwuwarstwowych…, ale jednocześnie zauważony problem związany z coraz bardziej dostrzeganą koniecznością dbałości o środowisko naturalne.
Najkrócej mówiąc chodziło rosnącą emisję stosowanych w lakiernictwie rozcieńczalników jak również eliminację zagrożeń wynikających z efektów ubocznych procesów lakierniczych czyli np. utylizacji odpadów polakierniczych.
Reakcją marki Glasurit było wprowadzenie już od 1982 r. sytemu Galasurit RATIO polegającego na systemowo skonfigurowanych ze sobą produktów lakierniczych, które zapoczątkowały erę wydajnych i przyjaznych środowisku procesów renowacyjnych w branży samochodowej. Przekładając to na dokonania praktyczne, dekadę później wprowadzano na rynek systemy wodorozcieńczalne charakteryzujące się znaczącym ograniczeniem rozpuszczalników aromatycznych i pigmentów nieorganicznych otrzymywanych na bazie ołowiu, chromu i metali ciężkich.
A dalszy rozwój zdarzeń?!
Ostatecznie na mocy postanowień Rady Europejskiej z 11 maja 1999 r. nastąpił kolejny zwrot w dziedzinie formułowania lakierów samochodowych zobowiązujący producentów do stosowania przez nich wyłącznie wodorozcieńczalnych lakierów bazowych, z wodą jako głównym składnikiem lotnym.
Kolejna ważna zmiana w historii lakierów samochodowych, która zbiegła się z jubileuszem marki Glasurit. Na swoje 90-te urodziny przygotowano więc pionierski w świecie produkt specjalny i w pełni dostosowany do nowych wymogów, system lakierów wowdorozcieńczalnch pod znaczącą nazwą „Linia 90”.
Oczywiście ten mocno zawężony rys historyczny „z papugą Rudi w tle” nie jest w stanie objąć całości zagadnień związanych z działalnością marki.
Każda z nowowprowadzanych na rynek „Linii” była i jest efektem końcowym działań mających na celu udoskonalanie procesów lakierniczych w kontekście ciągle dokonujących się zmian w dziedzinie rozwoju techniki, technologii…jak również aktualnej sytuacji ekonomiczno- społecznej.
Obecnym wyzwaniem jest wymuszona historią ludzkości przyspieszona batalia o środowisko naturalne- naszą planetę…i stąd kolejne wyzwanie marki Glasurit określona jako „strategia zrównoważonego rozwoju”.
Pojęcie bardzo pojemne, ale w istocie stanowi kontynuację wcześniej podjętych działań proekologicznych ale nie dotyczących jedynie specyfikacji samych produktów, lecz rozszerzonych o sam proces ich wytwarzania.
Przykładem są między innymi produkty lakiernicze wpisujące się w specyfikę linii ecoBalance (np. najnowszej generacji lakiery bezbarwne) powstające na bazie surowców odnawialnych takich jak np. bionafta lub biogaz.
Już więc nie tyko składniki i coraz bardziej zaawansowane technologie i cechy produktu, ale szeroko pojęty ekologiczny i całościowy proces stanowiący po raz kolejny wkład marki w rozwój dziedziny, w której ma aż tak duży udział.
A swoją drogą! Czy jest coś bardziej radosnego dla oczu i wyrażającej dumę i optymizm od kolorowej Ary?!