Od rana bez przerwy napływają kolejne informacje w związku z rozpoczętą inwazją wojsk rosyjskich na Ukrainę. Konflikt między tymi państwami, który przybrał na sile nad ranem wywołał zdecydowane reakcje na rynkach światowych. Dalsza eskalacja konfliktu nie pozostanie bez wpływu również na branżę motoryzacyjną.
Rozpoczęta inwazja spowodowała m.in. nałożenie na Rosję kolejnych sankcji ze strony Stanów Zjednoczonych, które uderzają m.in. w jej przemysł surowcowy. Warto pamiętać, że Rosja jest jednym z największych na świecie dostawców palladu i niklu, które mają zastosowanie w przemyśle motoryzacyjnym. Swoje fabryki na jej terenie mają też m.in. Stellantis, Volkswagen i Toyota. Ogólnie nałożone sankcje będą odczuwalne także dla producentów samochodowych i dostawców części w Europie, USA i Azji.
Rosja jest trzecim na świecie co do wielkości dostawcą niklu używanego w akumulatorach litowo-jonowych i dostarcza 40% palladu używanego w konwerterach katalitycznych, które można znaleźć we wszystkich pojazdach napędzanych gazem i olejem napędowym.
Jak tłumaczy portalowi NBC News Sam Abuelsamid, główny analityk branży motoryzacyjnej w Guidehouse Insights, w przypadku odcięcia dostaw palladu z Rosji dla Zachodu producenci samochodów będą musieli znaleźć alternatywne dostawy, w przeciwnym razie nie będą w stanie budować pojazdów z silnikami spalinowymi.
Pallad można oczywiście pozyskiwać w innych zakątkach świata jak RPA i Zimbabwe, ale jeszcze przed pojawieniem się wojsk rosyjskich na terenie Ukrainy cena tego surowca poszła w górę z 1600 dolarów za uncję w połowie grudnia do nieco ponad 2400 dolarów w zeszłą środę.
Z kolei nikiel w dużych ilościach wydobywany jest także w Indonezji i na Filipinach, jednak zdaniem Abuelsamida popyt i ceny niklu rosną, a producenci samochodów mogą stawić czoła tym samym wyzwaniom, co w przypadku palladu.
Sytuacja jest też o tyle dynamiczna, że eksperci, którzy wypowiedzieli się dla NBC News nie wiedzą jaka może być odpowiedź na amerykańskie sankcje jej sojuszników, a także sojuszników rosyjskich.
Widać więc wyraźnie, że dopóki wojna będzie trwać, branża motoryzacyjna i globalny łańcuch dostaw będą w jeszcze trudniejszej sytuacji niż były przed atakami z dzisiejszego poranka.
Sytuacja za naszą wschodnią granicą jest dynamiczna, jednak już wyraźnie zareagowała GPW. Do godziny 11:55 indeks WIG-MOTO, na którym notowane są m.in. Inter Cars SA i Auto Partner SA, spadł w ciągu jednego dnia o 10,76%.
Inter Cars w raporcie bieżącym poinformował, że ze względu na konflikt na Ukrainie wstrzymał działalność tamtejszej spółki. „Wczoraj rano, po raz pierwszy w swojej zawodowej karierze, miałem odczucie bezradności. Jednak naszym obowiązkiem jest działać!” – powiedział w piątek 25 lutego Maciej Oleksowicz, Prezes Zarządu Inter Cars SA, odnosząc się do ataku Rosji na Ukrainę.
Przedstawiciele branży motoryzacyjnej i transportowej w większości nie podejmują się jeszcze zdecydowanego komentowania tematu konfliktu Ukrainy i Rosji oraz jego wpływu na ich działalność, jednak niektórzy wyrażają już swoją solidarność z Ukraińcami i chęć niesienia im pomocy. Inter-Team wydał przed południem oświadczenie na Facebooku, którego treść cytujemy poniżej:
Szanowni Państwo,
Solidaryzując się z narodem ukraińskim wyrażamy nasz głęboki sprzeciw wobec działań podjętych przez Federację Rosyjską. Działań, które naruszają granice suwerennego kraju i ingerują w jego wewnętrzną spójność. Działań, których skutkiem jest cierpienie ludzkie.
Nie mamy bezpośredniego wpływu na wydarzenia, które mają miejsce na Ukrainie. Mamy jednak możliwość wspierania narodu ukraińskiego niosąc pomoc materialną, żywnościową, ale także moralną i duchową.
Będziemy wspierać naszych przyjaciół w tym trudnym czasie pokazując naszą jedność z Ukrainą i jej mieszkańcami.
Нехай живе вільна Україна!
Niech żyje wolna Ukraina
Podobnie firma Świstowski Sp. z o.o., która opublikowała post o treści:
Z kolei Związek pracodawców Transport i Logistyka Polska w swoim oświadczeniu zwrócił się do rządu i polskich przewoźników o stosowną pomoc dla pracowników z Ukrainy, których sytuacja życiowa może obecnie ulec znaczącym zmianom.
Motofaktor.pl zwrócił się też z prośbą o komentarz do kilku przedstawicieli branży samochodowych części zamiennych, jednak do publikacji powyższego materiału nie otrzymaliśmy jeszcze żadnej odpowiedzi.