Posłowie Paweł Kukiz i Paweł Szramka skierowali do ministra infrastruktury interpelację poselską w sprawie wysokości opłat za badania techniczne pojazdów. Z prośbą o interwencję zwrócili się do posłów przedsiębiorcy, którzy prowadzą stacje kontroli pojazdów w Polsce.
Wysokość opłat określa minister właściwy ds. transportu (czyli obecnie Minister Infrastruktury) w drodze rozporządzenia wydanego na podstawie art. 84a ust. 1 pkt 3 lit. b ustawy z dnia 20 czerwca 1997 roku – Prawo o ruchu drogowym (Dz. U. z 2020 r., poz. 110 ze zm.). Powinien przy tym uwzględnić (art. 84a ust. 2 ustawy) warunki techniczne pojazdów podlegających badaniu, konieczność zapewnienia odpowiednich kwalifikacji diagnostów wykonujących badanie oraz koszty wykonywania badań.
Pomimo znacznej zmiany warunków prowadzenia działalności gospodarczej, porównując rok 2004 do czasu obecnego, w tym znacznego wzrostu kosztów prowadzenia tej działalności, nadal obowiązuje, praktycznie bez zmian przez już prawie 16 lat, rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 29 września 2004 r. w sprawie wysokości opłat związanych z prowadzeniem stacji kontroli pojazdów oraz przeprowadzaniem badań technicznych pojazdów (Dz. U. z 2004 r., nr 223, poz. 2261 ze zm.). Jedyne zmiany, jakie w tym rozporządzeniu zachodziły, były związane z określeniem opłaty za nowe badania lub czynności na stacjach kontroli pojazdów (tych zmian było niewiele), nigdy natomiast nie dotyczyły wysokości opłat i zmiany wszystkich stawek określonych w rozporządzeniu – czytamy w interpelacji.
Przedsiębiorcy wskazują również, że sposób określania wysokości opłat za badania techniczne bazuje na nieobowiązującym od 22 września 2009 roku rozporządzeniu w sprawie zakresu i sposobu przeprowadzania badań technicznych pojazdów oraz wzorów dokumentów stosowanych przy tych badaniach (Dz. U. z 2003 r., Nr 227, poz. 2250 z późn. zm.).
Powstają przez to niespójności pomiędzy procedurą przeprowadzania badań, a wysokością opłat za te badania, czego przykładem może być to, że pomimo wprowadzenia nowych obowiązków dla diagnostów w postaci wykonywania badania okresowego po raz pierwszy i wypełniania dokumentu identyfikacyjnego pojazdu, nadal rozporządzenie w sprawie opłat za badania nie określiło cen za te dodatkowe czynności. Bardzo często wypełnienie Dokumentu Identyfikacyjnego Pojazdu (DIP) i ustalenie wszystkich wymaganych prawem danych technicznych pojazdów jest bardzo pracochłonne i trwa dłużej niż samo badanie. Taki stan rzeczy funkcjonuje od 2009 roku.
Posłowie wskazują w interpelacji, że w rozporządzeniu nie są w ogóle ujęte opłaty za badania co do zgodności z warunkami technicznymi pojazdów zabytkowych. W tym zakresie zaniechanie ustawodawcy ma już prawie 16 lat.
Przedsiębiorcy odczuli też zmianę prawa, która miała miejsce w 2011 roku. Doprowadziła ona do obniżki opłat za badania techniczne, ponieważ w ustawie z dnia 26 listopada 2010 r. o zmianie niektórych ustaw związanych z realizacją ustawy budżetowej (Dz. U. 2010 Nr 238 poz. 1578) w art. 146a dokonano zmiany podstawowej stawki podatku od towarów i usług z 22% na 23% w stosunku do wszystkich działalności gospodarczych, w tym także związanych z wykonywaniem badań technicznych pojazdów – czytamy w interpelacji.
W związku z tym, że opłata urzędowa za badanie techniczne jest określona w kwotach brutto, spowodowało to przeniesienie wszystkich kosztów zmiany podstawowej stawki tego podatku jedynie na podmioty prowadzące stacje kontroli pojazdów. Minister ds. transportu nie zareagował w żaden sposób na wyżej opisaną nowelizację prawa, pomimo tego, że zgodnie z delegacją ustawową powinien dostosować rozporządzenie w sprawie opłat za badania techniczne do zmian ustawy o VAT – argumentują posłowie.
Dodają, że od 2004 roku, czyli od momentu, w którym po raz ostatni określono wysokość opłat za badania techniczne pojazdów, nastąpił prawie 80% wzrost kosztów prowadzenia tej działalności. Na koszty funkcjonowania stacji kontroli pojazdów ma wpływ szereg czynników. Są to czynniki osobowe, czyli wynagrodzenie pracowników, koszty podatków, energii, zużycia urządzeń i wiele innych. Koszty pracownicze stanowią ok. 45%, koszty energii ok. 17%, koszty utrzymania budynku (w tym m.in. podatki i ogrzewanie) ok. 30%, a pozostałe koszty ok. 8%.
Minimalne wynagrodzenie za pracę w 2004 roku wynosiło 824 zł brutto, a w 2020 wynosi 2600 zł brutto. Oznacza to wzrost o ponad 200% (obecnie uprawniony diagnosta zarabia średnio ok. 5000 zł netto, co przedsiębiorcę kosztuje ok. 8530 zł).
Średnia cena energii elektrycznej na rynku konkurencyjnym w 2004 roku wynosiła 118 zł/MWh, przy 194,30 zł/MWh w 2018 roku. Nastąpił wzrost o ponad 65%, a obecnie zapowiadane są dalsze drastyczne podwyżki dla przedsiębiorców w tym zakresie. W październiku 2004 roku 1000 litrów oleju opałowego kosztowało ok. 1724 zł netto, w styczniu 2019 roku nawet 3490 zł netto. Oznacza to wzrost o ok. 100%.
Maksymalna stawka podatku od nieruchomości w 2004 roku od budynków i ich części zajętych na prowadzenie działalności gospodarczej za metr kwadratowy wynosiła 17,42 zł, przy 23,10 zł obowiązujących w 2019 roku. Oznacza to wzrost stawki tego podatku o 32,61%. Przez ostatnie 10 lat składki na ZUS wzrosły o 55 proc., a obecnie wzrosną jeszcze dla samych przedsiębiorców o kolejne 7,3%. Każde podniesienie płacy minimalnej przez rząd obciąża w 100% tylko i wyłącznie przedsiębiorców.
Zdaniem posłów, widać wyraźnie, że od czasu wprowadzenia tabeli opłat, koszty przedsiębiorców znacznie wzrosły. Nie zostało to przedsiębiorcom przez rząd w żaden sposób zrekompensowane. W latach 1998-2004 minister właściwy do spraw transportu mniej więcej co dwa lata aktualizował wysokość opłat za badania techniczne, dostosowując je do aktualnych realiów gospodarczych. Od jesieni 2004 roku żadnych takich działań nie było.
Dodatkowo ciągły rozwój techniki motoryzacyjnej wymusza na SKP konieczność stałej modernizacji sprzętu diagnostycznego, na co obecnie zaczyna brakować już środków. Niepewność co do przyszłych zmian prawnych, w tym niewiadoma czy i jakie urządzenia na SKP będzie trzeba modernizować lub wymienić, powoduje, że przedsiębiorcy nie wiedzą ile będą ich kosztowały zmiany.
Zmiana wysokości opłat za badania techniczne pojazdów nie wymaga zmiany ustawy, tylko stosownego rozporządzenia w tym zakresie. Od jakiegoś czasu temat tabeli opłat jest uzależniany od zmian prawnych wynikających z dyrektywy 2014/45/UE, co wymaga zmian ustawowych, tymczasem problem tabeli opłat może być rozwiązany za pomocą rozporządzenia, a nie ustawy – dodają posłowie.
Na interpelację odpowiedział z upoważnienia ministra infrastruktury Rafał Weber, Sekretarz Stanu. „Pragnę podkreślić, że prace legislacyjne nad aktami wykonawczymi z zakresu badań technicznych pojazdów, w tym regulującymi wysokość opłat za badania techniczne pojazdów, będą mogły zostać podjęte po pełnym wdrożeniu dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2014/45/UE z dnia 3 kwietnia 2014 r. w sprawie okresowych badań zdatności do ruchu drogowego pojazdów silnikowych i ich przyczep oraz uchylającą dyrektywę 2009/40/WE (Dz. Urz. UE L 127 z 29.04.2014, str. 51) do polskiego porządku prawnego. Jednocześnie po zmianie upoważnienia ustawowego, obecnie obowiązująca tabela opłat za badania techniczne pojazdów zostanie poddana szczegółowej analizie” – napisał w odpowiedzi na interpelację Rafał Weber.
Interpelacje poselska oraz odpowiedź Ministerstwa Infrastruktury dostępne są TUTAJ