W dzisiejszych czasach większość ludzi i firm ogląda każdą złotówkę kilka razy zanim zdecyduje się ją wydać, a każdą okazję do oszczędzania skrzętnie wykorzystuje. Z jednej strony nie ma co się dziwić, bo nikt nie lubi wyrzucać pieniędzy w błoto, z drugiej strony oszczędzanie i sztywne trzymanie się niektórych wytycznych producentów może powodować kłopoty. Szczególnie jest to widoczne podczas tzw. przeglądów olejowych.
Gdy np. producent samochodu przewiduje wymianę filtra powietrza co 60 tys. km, przekonanie osoby odpowiedzialnej za flotę do wcześniejszej wymiany bywa czasami nie lada wyzwaniem. Zazwyczaj kończy się to wysyłaniem wielu zdjęć pokazujących w jakim stanie jest filtr, udowadnianiem, że te przebiegi określają wartość do, a nie nakazują sztywne trzymanie się kilometrów oraz oczekiwaniem na decyzje kilku osób zatwierdzających ponadnormatywne zużycie.
Problemy takie najczęściej występują w rozmowach z zarzadcami flot. Być może nie ma im się co dziwić. Wymiana dwudziestu filtrów, które przetrwałyby jeszcze rok, to jest jakiś koszt.
W dzisiejszym artykule opiszę do czego właśnie takie oszczędności doprowadziły, a bohaterem dzisiejszego odcinka jest Peugeot Partner (B9) z silnikiem 1,6 hdi o mocy 55kw i kodzie silnika 9HN.
Samochód trafił do nas „o własnych siłach”. Była to już jego druga wizyta z tym samym problemem, jednak za pierwszym razem zostały tylko odczytane i skasowane błędy. Po skasowaniu błędów samochód zachowywał się normalnie, został wydany użytkownikowi.
Druga wizyta nastąpiła po około trzech tygodniach jednak objawy usterki i błędy były takie same. Silnik, najczęściej gdy był rozgrzany, nie dawał się od razu uruchomić. Udawało się to dopiero po długotrwałym kręceniu rozrusznikiem, z tym że dojście do obrotów biegu jałowego zajmowało mu dłuższą chwilę, a nawet wtedy, gdy je już osiągnął nie chciał się wkręcać dalej, pomimo naciskaniu na pedał przyspieszenia.
Problem z brakiem zwiększanie obrotów silnika znikał zazwyczaj po po około 20 sekundach pracy na wolnych obrotach. Często kolejne próby odpalenia samochodu odbywały się bez problemu, a objawy powracały dopiero po krótkiej jeździe. Samochód podczas jazdy zachowywał się normalnie, jedynie świecąca kontrolka silnika świadczyła o jakiś nieprawidłowościach.
Odczyt pamięci błędów wskazywał na problemy z ilością zasysanego powietrza. W sterowniku silnika zarejestrowano błąd z przepływomierzem – zbyt mała ilość powietrza oraz błąd powiązany z zaworem recyrkulacji spalin. Pamięć dawało się skasować, ale usterka dotycząca przepływomierza powracała przy próbie rozruchu silnika w momencie, gdy nie chciał on zapalić.
Zarówno objawy, jak i zarejestrowane błędy podpowiadały, aby przyczyn problemu szukać w otwartym zaworze EGR, bo jak wiadomo zbyt duża ilość spalin powoduje, że wartość świeżego powietrza jest za mała. Tak też zrobiłem i w pierwszej kolejności wymontowałem zawór recyrkulacji spalin.
Niestety jego stan oraz działanie w stanie niezamontowanym nie wskazywały na to, aby to on był przyczyną problemu. W dalszej kolejności została sprawdzona pozostała część układu dolotowego, jednak nie znalazłem nic konkretnego. Jedyne co się dało zauważyć, to że został zamontowany nowy przepływomierz gdzieś pomiędzy pierwszą a drugą wizytą w naszym warsztacie, więc on też nie był przyczyną problemu.
Patrząc na ten silnik i zastanawiając się co jeszcze może powodować opisywane problemy usłyszałem głos z hali „filtr paliwa wymień”. Pierwsza myśl po tych słowach to oczywiście, że reszta załogi sobie żarty robi, bo co filtr paliwa ma do takich objawów. Jednak gdy zacząłem się mu przyglądać okazało się, że jego kolor doskonale skomponował się z resztą silnika a to świadczyło, że na pewno już trochę tu jeździ.
Szybki rzut oka na karteczkę olejową i już było wiadomo, że przy ostatnim serwisie filtr nie był wymieniany. Zapadła decyzja o jego wymianie co sprawiło, że samochód znowu zaczął normalnie odpalać. A morał z tej historii jest taki „ jak sobie pościelisz tak się wyśpisz”.
Zdjęcia autora tekstu.
Polecamy także pozostałe artykuły z cyklu:
„Z życia mechanika – ku przestrodze!”
„Z życia mechanika – uporczywa kontrolka Check Engine”
„Z życia mechanika – Ford Focus – błąd P2584„
“Z życia mechanika – migająca kontrolka ciśnienia oleju”
“Z życia mechanika – „Panie, jak postoi, to ciężko pali”
“Z życia mechanika – błąd P0170 korekta paliwa”
„Z życia mechanika – błąd P030„
“Z życia mechanika – najważniejsza jest końcówka“
“Z życia mechanika – ślepa uliczka“
„Z życia mechanika – idzie lato„
„Z życia mechanika – japońskie UFO„
„Z życia mechanika – ratujemy życie„
„Z życia mechanika – Volvo ci więcej„
„Z życia mechanika – nie taki diabeł straszny„
„Z życia mechanika – wątpliwa okazja„
„Z życia mechanika – BMW X3 – miało być tanio, szybko i łatwo„