Porozumienie wypracowane między szefami europejskich resortów środowiska po 16 godzinach negocjacji oznacza, że w ciągu najbliższych kilkunastu lat czeka nas definitywne odejście od napędów spalinowych. Decyzja ma przybliżyć UE do realizacji celu dekarbonizacji przed rokiem 2050.
Według ministrów producenci aut nie powinni otrzymywać kredytów na poczet swoich celów w zakresie emisji CO2 za samochody napędzane paliwami syntetycznymi. Uznali jednak , że KE powinna przedstawić propozycje nowych regulacji, które umożliwiłyby stosowanie takich paliw w przyszłości.
Kwestia zakazu już wzbudza emocje w branży motoryzacyjnej. Swoje stanowisko przedstawiła już m.in. Karolína Topolovea, Dyrektor Generalna i Prezes Zarządu AURES Holdings, operatora sieci centrów samochodowych AAA Auto:
Wprowadzenie zakazu produkcji samochodów z silnikami spalinowymi do 2035 roku jest kontynuacją działań wyznaczonych przez Parlament Europejski. Polscy kierowcy są bardzo konserwatywni, jeśli chodzi o wybór jednostek napędowych przy zakupie samochodów używanych. Można się zatem spodziewać, że popyt na używane samochody z silnikami benzynowymi i wysokoprężnymi będzie stopniowo wzrastał, co doprowadzi do dalszego wzrostu ich cen. Już teraz odczuwamy wśród klientów obawy związane z wysokimi kosztami przejścia na elektromobilność, którym chcą sprostać, wybierając samochód konwencjonalny do czasu, gdy rynek pojazdów elektrycznych będzie zbliżony do ich przystępności cenowej.
Teraz rozpocząć się mają negocjacje rządów z PE ws. ostatecznej wersji rozporządzenia.
Źródło: Rada Europejska