Jak informuje Business Insider Polska, Komisja Nadzoru Finansowego opracowała 25 nowych rekomendacji związanych z likwidacjami szkód komunikacyjnych dla sektora ubezpieczeniowego. Zakłady ubezpieczeń na ich wdrożenie będą miały 3 miesiące.
Szczegóły dotyczące powyższych rekomendacji wyjaśnia Wiceszef KNF Krystian Wiercioch.
Jedna z rekomendacji mówi o tym, że zakład ubezpieczeń ma ustalić świadczenie odszkodowawcze w takiej wysokości, aby umożliwić przywrócenie samochodu do stanu sprzed szkody. Ubezpieczyciel powinien doprowadzić do naprawy pojazdu albo zapłacić taką kwotę pieniędzy, aby jego naprawa byłą możliwa. Poszkodowany ma możliwość wyboru formy rozliczenia szkody, ale efekt finalny powinien być taki, że samochód został przywrócony do stanu sprzed pojawienia się szkody.
Krystian Wiercioch mówi, że w sytuacji, kiedy organizacją naprawy szkody zajmuje się zakład ubezpieczeń, niewiele się zmienia. Natomiast przy rozliczeniu kosztorysowym już dzisiaj istnieją duże dyskusje, jak należy wyznaczyć kwotę odszkodowania, czy kwota odszkodowania ma wystarczyć na naprawę w dowolnym warsztacie naprawczym, najtańszym, najdroższym, a może w warsztacie ASO.
Inna kwestia to to, czy wycena odszkodowania powinna bazować na cenach z warsztatów położonych jak najbliżej miejsca zamieszkania poszkodowanego, czy może dowolnych np. znajdujący się w powiecie, czy województwie, w którym mieszka poszkodowany. Na te pytania nie ma prostej odpowiedzi, a orzecznictwo sądowe wskazuje na rynek lokalny i koszty napraw, jakie na nim występują.
Jak zaznacza wiceszef KNF, rekomendacje Komisji nie będą zawierały konkretnych kwot, ile ma zapłacić ubezpieczyciel. Oczekuje jednak od nich, żeby przygotowując kosztorysy, kierowali się stawkami rynkowymi i byli w stanie wykazać, że koszt naprawy jest na poziomie rynkowym. Jedną z możliwości jest wskazanie przez zakład ubezpieczeń konkretnego warsztatu, który może zrealizować taką naprawę za przyznaną kwotę odszkodowania. To byłby dowód, że mamy realną, a nie wirtualną wycenę usługi.
Co, jeśli właściciel pojazdu miał wypadek w Warszawie, gdzie mieszka i tu chciałby naprawić szkodę, a ubezpieczyciel wskaże w kosztorysie warsztat na drugim końcu województwa?
Jak mówi Krystian Wiercioch, wybór miejsca naprawy należy do poszkodowanego, a dokonując naprawy, ubezpieczyciel powinien sfinansować jej koszt. Jednak w rozliczeniu kosztorysowym, o którym mówi rekomendacja 15, KNF nie zakłada dokonania naprawy, tylko wypłatę odszkodowania w gotówce uprawnionemu. Poprzez wskazanie warsztatu zakład ubezpieczeń może tylko wykazać, że przyjęte założenia co do kosztu naprawy są rynkowe. I w takim przypadku istotną kwestią jest właśnie to, z jakiego obszaru powinien być ten wskazany warsztat naprawczy. W rekomendacji wprowadzony jest rynek lokalny, odchodząc od miejsca zamieszkania, siedziby uprawnionego lub miejsca naprawy pojazdu, jak to miało miejsce w obecnie obowiązujących wytycznych. W większości przypadków zgodnie z wytycznymi ceny do kosztorysu miały być brane z miejsce zamieszkania poszkodowanego.
Jak zauważa wiceprzewodniczący KNF, w niektórych gminach jest mało warsztatów, a poszkodowani w praktyce i tak korzystają z warsztatów położonych w dalszej odległości. Dlatego KNF proponuje, aby zakład ubezpieczeń brał ceny do kalkulacji odszkodowania z powiatu lub miasta na prawach powiatu, w którym mieszka poszkodowany.
Źródło: Business Insider Polska